Wszelkie sposoby na bycie zadbaną mamą

sobota, 30 maja 2015

pomysł na kobiecy biznes czy może hobby?

Przebywając na urlopie macierzyńskim, jak wiecie założyłam bloga...Zaczęłam bawić się modą, komponować stylizacje. Aby stylizacja była pełna, przydałoby się by zawierała oryginalną biżuterię...Żeby było tanio a efektownie zaczęłam ją robić sama :-) Najpierw robiłam bransoletki z guzików - kupowałam ubrania w lumpeksie za złotówkę i odpruwałam z nich guziki, tworząc coś z niczego. Potem zaczęłam kupować półprodukty przez internet, zakupiłam profesjonalny niemiecki klej do biżuterii i działałam dalej. Najpierw robiłam biżuterię tylko dla siebie, później zaczęłam ją tworzyć dla moich koleżanek... Póki co to moje hobby, którym zajmuję się gdy znajdę czas, lub gdy jakaś koleżanka potrzebuje coś oryginalnego na jakieś wyjście typu wesele, komunia itp... Ale kto wie, może jest to dobry sposób na biznes? Najczęściej robię bransoletki, ale wykonuję też kolczyki i wisiory. Można powiedzieć, że w tej branży dopiero raczkuję i robię proste rzeczy, wzorowane na obecnie modnych bransoletkach By Dziubeka. Ale sprawia mi to ogromną przyjemność, tym bardziej, gdy widzę, że koleżanki z radością zakładają tę biżuterię :-)

Zobaczcie kilka wzorów bransoletek jakie mogę wykonać w wersji roboczej, przed przycięciem na wymiar, jak i efekt końcowy :-) Projekty powstają w mojej głowie. Biorąc pod uwagę, jakie półprodukty posiadam, lub mogę zamówić, każda z Was może sobie sama zaprojektować jakąś oryginalną bransoletkę i nie tylko. 

Ktoś chętny?


Prawdziwe kamienie na sznurku woskowanym :-) myślę, że efekt ciekawy :-p



Drobne kostki nawleczone na len z zapięciem magnetycznym :-)


Bransoletka modułowa na plecionym sznurku woskowanym 



Kulki wykonane z tworzywa sztucznego na czerwonym skórzanym rzemyku :-)




Jedna z moich pierwszych bransoletek z pozłacanych guzików wyciętych z sukienki z lumpeksu, którą kupiłam za złotówę, tylko z powodu tych guzików :-p




Komplet biżuterii z drewnianych kuleczek nawleczonych na sznurek woskowany




Przykład zapięcia na magnes 












Drobne kuleczki wykonane z plastiku nawleczone na miętowy skórzany rzemyk :-)



Jedna z pierwszych bransoletek wykonanych z guzików







Pamiętam jak robiłam tę miętową bransoletkę, rozciełam stare korale po to by z  nich stworzyć własnie tę bransoletkę







Ceramiczne kuleczki na brązowym sznurku woskowanym



U góry pozłacane kuleczki z tworzywa sztucznego, nie wywołujące uczuleń, idealne dla alergików, nawleczone na naturalny rzemień skórzany, wykończone zapięciem magnetycznym



Powyżej szklane kuleczki na skórzanym rzemieniu :-)




Tutaj możecie oglądać ceramiczne kule o średnicy  8 mm, nawleczone na skórzany rzemień, wykończone tradycyjnym posrebrzanym zapięciem z karabinczykiem.




Powyższa bransoletka, to pozłacane kulki nawleczone na sznurek woskowany, wykończone zapięciem na magnes :-)




A to bardzo prosty sposób wykonania bransoletki dla początkujących, który opisywałam już kiedyś w jednym z postów - tu znów wykorzystujemy guzik, ale jako zapięcie :-)

A na koniec pierwsze kolczyki które zaprojektowałam, jednak jeszcze nie potrafiłam ich sama wykonać, nie posiadałam leju do wklejania bigli itp. Wykonała je dla mnie Dominika, która też już otworzyła swój biznes biżuteryjny :-) To ona zaraziła mnie pasją do tworzenia biżuterii. Ponieważ mamy zupełnie inny gust, ona tworzy wedle swoich upodobań a ja swoich, doradzamy sobie nawzajem i wymieniamy się czasem częściami, gdy którejś z nas brakuje czegoś do wykończenia biżuterii. To Dominika poleciła mi sprawdzony, mocny klej do biżuterii, którego nawet atom nie ruszy :-)


sobota, 16 maja 2015

Tanie domowe sposoby na czyste mieszkanie bez użycia detergentów

Ponieważ mamy dziś sobotę i większość Pań zabiera się za domowe porządki, przygotowałam post na tę okazję :-) znajdziecie w nim kilka domowych sposobów np.na osadzający się na meblach kurz czy na przypalone naczynia...

Na pewno każda z Was ma w domu:

1.Ocet spirytusowy
2. Sól kuchenną
3. Sodę oczyszczoną
4. Palona kawę...

Zatem spójzcie jak je wykorzystać podczas domowych porządków :-)



Pierwszym złotym środkiem, tanim i łatwo dostępnym, który pomoże nam zachować meble w czystości na dłużej jest GLICERYNA ! Kojarzymy ją raczej jako częsty składnik kosmetyków do pielęgnacji skóry, ale zapewniam, że ma ona również właściwości antystatyczne. Oznacza to, że jeśli naniesiemy kilka kropli gliceryny na szmatkę i delikatnie przetrzemy zakurzona powierzchnię, kurz będzie się na niej osiadał znacznie wolniej. Podobnie jeśli przetrzemy lustro w łazience szmatka z kilkoma kroplami gliceryny para nie będzie się osiadać tak szybko :-)


Kolejnym tajemniczym składnikiem, który za pewne posiada każda Pani domu jest ocet. Za jego pomocą możemy usunąć osad w toalecie i nie tylko. OCET może też stanowić składnik domowego płynu do drewnianych podług. Jak go wykonać?
Należy zagotować litr wody i włożyć do niego 6 torebek MIĘTOWEJ HERBATY. Odstawić na godzinę. Wlać napar do wiadra, dodać pół szklanki octu, 2 łyżki oliwy i łyżkę płynu do mycia naczyń. Taka mieszanka doda blasku nawet porysowanej drewnianej podłodze :-)

Kolejnym częstym problemem jest domycie przypalonego garnka. Nawet doświadczonej gospodyni, przez nieuwagę może się to przytrafić. Tu z nowu pomocnym narzędziem będzie OCET SPIRYTUSOWY. Na dno przypalonego garnka należy wlać ocet tak, by zakrył całą przypaloną powierzchnię, następnie gotować go pół godziny, przestudzić i wylać. Jeżeli dalej widoczne są pozostałości przypalenia można do garnka nalać 3/4 szklanki octu i wsypać 3 łyżki SOLI kuchennej. Taką mieszankę zagotować i odstawić na noc. OCTU spirytusowego nie można jednak używać do emaliowanych garnków, gdyż może on uszkodzić powierzchnię... Możemy za to zasypać przypalone dno półcentymetrową warstwą soli dolać tyle wody by powstała gęsta pałka i odstawić na noc. Jednak od takiego zabiegu, garnek ze stali szlachetnej może trochę zmatowieć, ale lepsze to niż miałybyśmy go wyrzucić. Na to jednak też jest rada. Wystarczy w garnku ugotować świeże liście SZPINAKU, bowiem zawiera on kwas szczawiowy, który nadaje stali piękny połysk. Podobne właściwości ma także RABARBAR :-).

Najprostszym i najszybszym, ale już droższym od poprzednich sposobów na przypalony garnek jest zagotowanie w nim napoju typu COLA:-).

By zlikwidować trudny do usunięcia osad czy przypalone jedzenie dobrym zabiegiem jest zalanie 2 łyżek PROSZKU do prania wrzątkiem i gotowanie do momentu aż spalenizna zacznie odchodzić :-) Zamiast proszku do prania można też wykorzystać TABLETKĘ DO ZMYWARKI.



A teraz pytanie za 100 punktów :-) Jak często robicie przegląd lodówki ? A jak często ją myjecie? Czysta lodówka bez zapachów psującego się jedzenia również jest wizytówką każdej gospodyni. Tym bardziej jeśli w domu są małe dzieci powinniśmy szczególnie dbać o jej czystość i nienaganny wygląd.
Najlepiej robić przegląd lodówki minimum raz w tygodniu np. przed wiekrzymi zakupami. Ja jestem jednak za tym, żeby co 3 dni czyli ok. 2 razy w tygodniu robić przegląd jedzenia przechowywanego w lodówce i zamrażalniku. Jeśli nie chcemy używać do mycia lodówki powszechnie dostępnych środków czystości czyli niczego innego jak detergentów, możemy ją umyć wodą z octem. Jeśli zaś chcemy ją odkazić, warto co jakiś czas wymyć ją samym octem. Pamiętajmy też o odmrażaniu lodówki :-)

Jeśli znów chcemy by zapachy w naszej lodówce nie mieszały się, włóżmy do niej pojemnik z SODĄ oczyszczoną lub pojemnik z palona KAWĄ, oba te produkty idealnie chłoną zapachy :-)

Jeśli zaś chcemy się pozbyć wilgoci np. nie chcemy aby zawilgła nam sól czy przyprawy, warto umieścić na dnie pojemnika z solą kilka ziaren RYŻU :-)

Ciekawa jestem jakie macie sposoby na czyste okna bez smug? Do mnie nie przemawia sposób polerowania szyb gazetami, z reszta nawet ich nie posiadam :-) Do mycia używam wody z octem, a poleruję szyby recznikami papierowymi lub pieluszką tetrową. Dobrze odtłuszcza okna zwykły płyn do mycia naczyń dodany do ciepłej wody :-)

Na koniec dwie dygresje :-) Czy Wy także przyzwyczajacie od maleńkości Wasze pociechy do obowiązków? Ja uczę moją córeczkę sprzątania po sobie od kąd miała niespełna 3 latka. Dzięki temu Panie w przedszkolu nie mają w tej kwestii z nią problemu :-) Warto by dziecko widziało sprzątającą mamę i w formie zabawy pomagało jej w domowych obowiązkach. Moja córcia od kąd skończyła 2,5 roczku uwielbiała podawać mi pranie, gdy ja je wieszałam na suszarce, następnie odbierała je ode mnie gdy je ściągałam :-) Teraz już potrafi układać ubrania w kostkę i uwierzcie mi uwielbia to :-) Gdy coś rozleje sama bierze szmatkę i wyciera po sobie, robi to jeszcze niezdarnie, ale ważne że nabyła takich nawyków, które świadczą o tym że każdy z domowników powinien po sobie sprzątać. Gdy skończy jeść sama odkłada talerz i sztućce do zmywarki :-) Ja jej tego nie uczyłam, po prostu zaczęła mnie naśladować:-)

Pamiętajmy o tym, że wpajając naszym dzieciom pewne zasady i granice, pomagamy im zaklimatyzować się gdy pójdą do szkoły, później gdy znajdą pracę. Wszędzie będą musieli zastosować się do obowiązujących tam zasad i będzie im łatwiej gdy nauczymy ich tego od maleńkości.

Druga moja dygresja dotyczy umilenia sobie całego męczącego procesu sprzątania :-) ja uwielbiam sprzątać przy energicznej muzyce:-) Czasem mojej sąsiadce to przeszkadza...no ale jej dosłownie wszystko przeszkadza także się tym nie przejmuje :-)



Miłej soboty Kochani !

sobota, 9 maja 2015

Promocje vs. Przeceny&Wyprzedaże - stylizacja "sale"

Udając się na zakupy, każdego z nas przyciągają ogromne napisy: PROMOCJA, WYPRZEDAŻ, PRZECENA...Dzięki tym "promocjom" kupujemy niestety masę niepotrzebnych rzeczy. Życie mnie nauczyło, że hasło - PROMOCJA, bywa zdradliwe. Niestety tzw "promocje" często mają na celu opchnięcie towaru z krótką datą przydatności, bądź towaru, który źle się sprzedaje... Nie raz natknęłam się na to, że towar z tzw. promocji był wyceniony drożej niż normalnie...Za to WYPRZEDAŻE, szczególnie te posezonowe, faktycznie do mnie przemawiają. Aczkolwiek czasem widząc napis "sale" także można się nabrać...Trzeba nabrać dystansu do haseł promocyjnych...Warto się także powstrzymać przed niepotrzebnym zakupem :-) Wiem, wiem, łatwo się mówi :-) 

Ale do rzeczy...Moja nowa, prosta, wygodna stylizacja, łączy w sobie elementy garderoby pochodzące z wyprzedaży posezonowej. 




Najlepszym, opłacalnym zakupem są zamszowe butki na drewnianej szpilce, zaprojektowane przez włoskiego projektanta Vicini dla sieciówki Centro, które udało mi się kupić za jedyne 39, 90 zł. Były przecenione z 99 zł - wiem, że faktycznie wcześniej tyle kosztowały, bo widziałam je wcześniej :-) Są bosko skrojone, wygodne i mają ciekawy design dzięki szpilce wykonanej z tworzywa przypominającego drewno.




Kolejnym elementem mojej stylizacji jest kurtka zakupiona w Textil Market za jedyne 39,90
 zł, przeceniona z 59,90 zł :-) Kurteczka łączy w sobie różne faktury materiału, co nadal jest na topie, dodatkowo łączą dwa kolory - militarną zieleń z klasyczną czernią.



Leginsy natomiast pochodzą ze szmateksu i zakupiłam je za całe 7 zł !

W tej stylizacji podoba mi się to, że łączy ona różne rodzaje czerni - matową (zamszowe szpilki ) z błyszczącymi leginsami :-) i pikowanymi czarnymi elementami kurtki :-)




Zerknijcie i oceńcie :-)

wtorek, 5 maja 2015

jak ubrać się za ''złotówkę''

Kto zagląda na mojego bloga, wie że ubieram się w zasadzie wyłącznie w second handach, czyli tzw lumpeksach. Cenię sobie oryginalność i jak większość kobiet lubię się wyróżniać...Moje stylizacje pokazują, że w szmateksie można znaleźć ciuch na każdą okazję :-) Szczególnie lubię kupować ciuchy za złotówkę ! Jestem od tego uzależniona :-) Choćbym miała w nim wyjść tylko raz, albo parę razy - warto ! Moją nową zdobyczą z cyklu " za złotówkę" jest czarna sukienka bez pleców i skórzany rudy żakiet :-) Żakiecik jest pięknie skrojony i świetnie podkreśla talię, natomiast sukienka, jest niepowtarzalna, idealna zarówno do pracy (jeśli zakryjemy plecy), jak i na randkę, czy spotkanie towarzyskie :-) Czerń, to klasyk, w którym kobieta zawsze wygląda zmysłowo i elegancko, a dodatkowym jej atutem jest to, że wyszczupla :-p


Sami oceńcie :-)





Do całej stylizacji dobrałam torebkę, która również pochodzi z lumpeksu i także kosztowała jedyną złotówkę :-)






Poniżej przypomnę Wam stylizacje za przysłowiową "złotówkę", które można było już oglądać na moim blogu. Zerknijcie na jakość i oryginalność tych ubrań:




powyżej bluzka "no name" za złotówkę :-)


i kolejna bluzeczka marki Denim Co za złotówkę...


sukienka "no name" także za złotówkę :-)


koszulka i leginsy "za złotówkę "


sukienka marki Pussy Cat też za złotówkę :-p




żakiet Top Shop i bluzka za złotówkę :-)



koronkowa bluzka i body oczywiście za złotówkę :-)


elegancka bluza za 1 zł !

Myślę, że 10 powyższych stylizacji utwierdziło Was w przekonaniu, że czasem warto się wybrać do szmateksu :-)