Stali czytelnicy mojego bloga, wiedzą że moja już prawie 5-cio letnia córcia jest żywym dzieckiem. Uwielbia skakać, biegać, wspinać się...co często przyprawia mnie o zawrót głowy, niemalże o stan przedzawałowy...ale o tym za chwilkę:-) Czasami porównuję się do Klaudusi i nie przypominam sobie, abym ja w tym wieku była taka ruchliwa, jedno wiem jednak na pewno, najbardziej lubiłam zakazane, brudne zabawy :-) Na jaką formę zabawy jednak możemy dziecku pozwolić a na jaką nie powinnyśmy?
Oczywiście na pewno jako Mamy, musimy zadbać o to by nasze dziecko bawiło się bezpiecznie. Zabawki bądź przedmioty służące za zabawkę, powinny być dobrane odpowiednio do wieku dziecka, jego zainteresowań, płci itp. Oczywiście można wybrać zabawki także w ulubionej dla dziecka kolorystyce. Jeżeli nasza pociecha bawi się w naszym mieszkaniu, czy domu pod naszym nadzorem, sprawa wydaję się teoretycznie najprostsza, gdyż każda matka zna swoje mieszkanie jak własną kieszeń i wie jakie zagrożenia mogą czyhać na dziecko (otwarte okno, przedmioty mogące spaść i przygnieść dziecko, schody bez poręczy, śliska posadzka). Większy problem pojawia się, gdy dziecko ma ochotę pobawić się w plenerze(moim zdaniem jest to najzdrowsza forma rozrywki i aktywności), wtedy Mama musi byc czujna i mieć tzw oczy do okoła głowy, tym bardziej jeśli teren jest jej słabo znany (powinna się z nim zapoznać).
Ojcowie z reguły są bardziej pobłażliwi i nie zdają sobie sprawy z płynących zagrożeń, gdzie Mamy za bardzo panikują (idąc w drugą stronę od razu). Ja staram się być obiektywna i nie trzymać dziecka w szklanej kuli. Wiem na co mogę jej pozwolić, a na co nie, wiem co lubi bardziej a co mniej i wiem jaka zabawę jej czasem podsunąć, żeby była fajna i przy okazji pożyteczna np. rysowanie,malowanie,wycinanie ćwiczy rączkę dziecka i jego zdolności manualne.
W przypadku dziewczynek ma to także wpływ na późniejsze postrzeganie i dobieranie barw :-) Oprócz zabaw typowo domowych, na które rezerwujemy sobie czas wieczorami i w dni deszczowe, w ciągu dnia wybieramy raczej aktywność fizyczną na świeżym powietrzu. Klaudia uwielbia wodę i góry także w zasadzie nie mam z nią problemów w tym temacie.
W tygodniu, po zjedzeniu obiadu i odczekaniu chwili na ułożenie jedzenia w brzuszku wyruszamy na spacer do parku gdzie gramy w piłkę, czytamy książeczki,jeździmy na rowerku, czy hulajnodze. Gdy Mama jest wykończona po pracy wybieramy prostsze rozwiązanie i idziemy na pobliski wypuzzlowany, kolorowy, nowoczesny plac zabaw. W weekendy natomiast jeździmy nad jezioro i pływamy rowerkiem wodnym (oczywiście w kapoku). Klaudia uwielbia wszelakie fontanny, wiec pozwalam jej się w nich taplać. Ma przy tym kupę frajdy.
Jesienne i zimowe wieczory Klaudia spędza na zajęciach tanecznych,latem znów wybieramy pływanie.
Wszystkim młodym rodzicom chciałabym polecić sklep https://www.nanobebe.pl/ tutaj można znaleźć mnóstwo fajnych produktów dla najmłodszych. Moim zdaniem każdy kto szykuje wyprawkę powinien znać oferty od tej firmy.
OdpowiedzUsuń