Ja dorzuciłam górę ubranek po mojej Klaudusi i druga górę ( chyba Mont Everest ) moich ubrań :-)
Załatwiłam największe kartony, jakie mieli na magazynie z Biedronki, posegregowałam ubranka dla dzieci, osobno ubranka dla Mam, oddzielnie buty i buciki, oraz zabawki...
Mam tylko jeden problem...to wszystko nie zmieści się do mojego auta :-/ szukam osoby z Pszczyny bądź okolic która pomogłaby mi to przewieźć do miejsca docelowego. Już jedna taka osoba się oferowała, ale zamilkła...trudno. Wierzę, że uda mi się te rzeczy zawieść do Ustronia :-)
Jestem optymistką ! Jak coś sobie zalożę to muszę do doprowadzic do końca.
Wczoraj zawiozlam wszystkie zgromadzone rzeczy potrzebującym Mamom i ich pociechom w Ustroniu. Bardzo się cieszę, ze z Wasza pomocą mogłam uczynić dobry uczynek i sprawic, ze uśmiech pojawił się na twarzach wszystkim Mam z Domu Samotnej Matki. Z nie cierpliwością czekały na te dary :-)
OdpowiedzUsuńDziękuje Bernatce, Anetce, Patrycji, Madzi, Pani Ani za pomoc i oddanie ubrań po swoich dzieciach. Szczególnie dziękuje Pani Iwonce, które pomogła mi te wszystkie rzeczy tam zawieźć. Dziękuje. Jesteście Wielkie !