Wszelkie sposoby na bycie zadbaną mamą

środa, 3 sierpnia 2016

Recenzja second handu BIGA co gdzie za iie

Uwielbiam chwalić się że ubieram się tylko w second handach. Nie uważam  że jest to wstydliwe. Wręcz odwrotnie, jest to obecnie na topie,nawet gwiazdy z nich korzystają, a znam nawet taką która wystąpiła w sukience z second handu na top trendach:-) Ja w każdym bądź razie,mam to szczęście że zawsze wypatrze tanio jakiś hit! Jest tanio,elegancko, firmowo,oryginalnie i z klasą.


W tym roku szczególnie upodobałam sobie kreacje w kwieciste wzory. Przeważnie są to sukienki, tuniki, czy bluzki typu oversize :-) Prezentowane na zdjęciach sukienki zakupiłam w sieciówce BIGA :-)



Bluzkę można tak kupić średnio w cenie 12 zł, sukienkę znajdziemy w przedziale 17-30, ja przeważnie kupuję te letnie,zwiewne kreacje za około 18 zł. Spodnium (jak to powyżej) kupiłam za 17 zł.


Ostatnio kupiłam tam także buty,zupełnie nowe za 17 zł :-) Nie wspomnę już o zabawkach czy ubraniach dla dzieci.


Dostaję informacje smsem o promocjach i mam kartę stałego klienta. Zakochałam się w Bidze, bo można tam znaleźć ciuch na każdą okazję ! Ubrania są czyste, wyprane, wyprasowane, powieszone elegancko na wieszakach, podzielone tematycznie, a towar jest codziennie dokładany. Panuje tam miła atmosfera i po prostu uwielbiam tam robić zakupy, a że odwiedzamy w tych rejonach Dziadka, chcąc nie chcąc robiąc mu zakupy często zahaczę o Bigę :-)



Zaglądajcie tutaj, niebawem pojawią się nowe kreacje prosto z BIGI :-)


brudne dziecko to szczesliwe dziecko

Na pewno znane jest Wam powiedzenie  - brudne dziecko to szczęśliwe dziecko. Albo to - dzieci dzielą się na dzieci czyste i szczęśliwe. Te często używane idiomy, dają Mamom nieraz dużo do myślenia. A Wy, jakie formy zabawy lubicie najbardziej? No właśnie,  Wy czyli kto? Komu zadać to pytanie?Czy to Mamy powinny decydować jaka forma zabawy jest najwłaściwsza dla ich dzieci? Jakie macie zdanie na ten temat? Podzielcie się proszę w komentarzach :-) A jeżeli interesuje Was moje zdanie przeczytajcie poniższy post :-)


Stali czytelnicy mojego bloga, wiedzą że moja już prawie 5-cio letnia córcia jest żywym dzieckiem. Uwielbia skakać, biegać, wspinać się...co często przyprawia mnie o zawrót głowy, niemalże o stan przedzawałowy...ale o tym za chwilkę:-) Czasami porównuję się do Klaudusi i nie przypominam sobie, abym ja w tym wieku była taka ruchliwa, jedno wiem jednak na pewno, najbardziej lubiłam zakazane, brudne zabawy :-) Na jaką formę zabawy jednak możemy dziecku pozwolić a na jaką nie powinnyśmy?

 Oczywiście na pewno jako Mamy, musimy zadbać o to by nasze dziecko bawiło się bezpiecznie. Zabawki bądź przedmioty służące za zabawkę, powinny być dobrane odpowiednio do wieku dziecka, jego zainteresowań, płci itp. Oczywiście można wybrać zabawki także w ulubionej dla dziecka kolorystyce. Jeżeli nasza pociecha bawi się w naszym mieszkaniu, czy domu pod naszym nadzorem, sprawa wydaję się teoretycznie najprostsza, gdyż każda matka zna swoje mieszkanie jak własną kieszeń i wie jakie zagrożenia mogą czyhać na dziecko (otwarte okno, przedmioty mogące spaść i przygnieść dziecko, schody bez poręczy, śliska posadzka). Większy problem pojawia się, gdy dziecko ma ochotę pobawić się w plenerze(moim zdaniem jest to najzdrowsza forma rozrywki i aktywności), wtedy Mama musi byc czujna i mieć tzw oczy do okoła głowy, tym bardziej jeśli teren jest jej słabo znany (powinna się z nim zapoznać).

Ojcowie z reguły są bardziej pobłażliwi i nie zdają sobie sprawy z płynących zagrożeń, gdzie Mamy za bardzo panikują (idąc w drugą stronę od razu). Ja staram się być obiektywna i nie trzymać dziecka w szklanej kuli. Wiem na co mogę jej pozwolić, a na co nie, wiem co lubi bardziej a co mniej i wiem jaka zabawę jej czasem podsunąć, żeby była fajna i przy okazji pożyteczna np. rysowanie,malowanie,wycinanie ćwiczy rączkę dziecka i jego zdolności manualne.


 W przypadku dziewczynek ma to także wpływ na późniejsze postrzeganie i dobieranie barw :-) Oprócz zabaw typowo domowych, na które rezerwujemy sobie czas wieczorami i w dni deszczowe, w ciągu dnia wybieramy raczej aktywność fizyczną na świeżym powietrzu. Klaudia uwielbia wodę i góry także w zasadzie nie mam z nią problemów w tym temacie.



 W tygodniu, po zjedzeniu obiadu i odczekaniu chwili na ułożenie jedzenia w brzuszku wyruszamy na spacer do parku gdzie gramy w piłkę, czytamy książeczki,jeździmy na rowerku, czy hulajnodze. Gdy Mama jest wykończona po pracy wybieramy prostsze rozwiązanie i idziemy na pobliski wypuzzlowany, kolorowy, nowoczesny plac zabaw. W weekendy natomiast jeździmy nad jezioro i pływamy rowerkiem wodnym (oczywiście w kapoku). Klaudia uwielbia wszelakie fontanny, wiec pozwalam jej się w nich taplać. Ma przy tym kupę frajdy.








Jesienne i zimowe wieczory Klaudia spędza na zajęciach tanecznych,latem znów wybieramy pływanie.