Witam Kochane!
Moja ciąża, nie należała do łatwych... W pierwszym trymestrze musiałam brać leki na podtrzymanie, gdyż strasznie plamiłam. Od 20 tygodnia ciąży miałam cały czas bolesne i silne skórcze, które groziły pęknięciem pęcherza płodowego. Dwa razy leżałam na podtrzymaniu w szpitalu...Poród zakończył się cesarksim cięciem, gdyż przez leki, które przyjmowałąm nie miałam rozwarcia. Nie przytyłam aż tak bardzo, bo przybyło mi w ciąży 16 kg, ale przez to, że musiałam dużo leżeć, moja pupa straciła jędrność.
Tydzień po porodzie zaczęłam chodzić na kilkugodzinne spacery z córcią i podczas tychże spacerów wykonywałam proste ćwiczenie, które chcę Wam zaproponować :-)
Mianowicie idąc, czy siedząc w pracy, także wchodząc po schodach zaciskamy na przemian raz jeden pośladek raz drugi :-) i tylko tyle :-) Paniom, które rodziły naturalnie także polecam to ćwiczenie, w połączeniu z zaciskaniem krocza, gdyż wzmacnia to mięśnie kegla, zapobiegając np. upuszczaniu moczu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz